Chyba nie ma na świecie człowieka, który przynajmniej raz nie słyszał w radiu tej piosenki. To zadziwiający przykład utworu, który dostał „drugie życie” i bardziej znany jest w wersji zremiksowanej niż oryginalnej.

Oczywiście Living on My Own pochodzi z pierwszego solowego albumu Mercury’ego Mr. Bad Guy, wydanego w kwietniu 1985 r. Freddie opowiadał: „Kiedy słuchasz Living on My Own to jest o mnie, to jest bardzo samotne życie, ale je wybrałem”. Piosenka w wersji pierwotnej łączy frywolny popowo-dyskotekowy podkład z poważnym tekstem:

Czasami czuję, że już dłużej nie wytrzymam i zaleję się łzami

Nie mam dokąd pójść, nie wiem, co zrobić z czasem 

Czuję się taki samotny, taki samotny, żyjąc sam

Na końcu pojawia się niezwykła wokaliza, której autorem mógł być tylko Freddie. Zabawa wielkim głosem na całego. Piosenkę wydano na singlu dopiero we wrześniu 1985 r. (nie odniosła sukcesu – nr 50. w Wielkiej Brytanii i 85. w Stanach Zjednoczonych). Wideo zostało nakręcone podczas przyjęcia z okazji 39. urodzin Freddiego w Monachium, a trzeźwiejący po imprezie Mercury następnego dnia dokręcił w tym samym miejscu (klub Henderson) sceny śpiewania. Klip był pokazywany bardzo rzadko, w Ameryce wcale – wytwórnia CBS nie chciała promować rozwiązłości.

Wiele lat później, w kwietniu 1993 r. piosenkę zremisowali No More Brothers (trzech DJ-ów: Serge Remaekers, Carl Ward i Colin Peter), przygotowując kilka wersji. Singiel z jedną z nich ukazał się w lipcu tego samego roku, dając pośmiertnie Freddiemu solowy numer jeden na listach przebojów.

tekst: Paweł Błędowski